Makaron strozzapreti, czyli dusiciel księży. Do tego bazyliowe pesto, szparagi, burrata i pomidorki koktajlowe. A wszystko posypane startą skórką cytryny. Fajne, wyraziste danie ze świeżymi nutami. Makaron i pesto to połączenie, w którym zakochałem się od pierwszego kęsa. Reszta składników to już moje wariacje. Tę uważam za bardzo udaną. Sprawdź sam!
Przygotowanie składników na strozzapreti ze szparagami:
Odłam końcówki szparagów. Odetnij główki.
Pozostałe łodygi gotuj przez 5 minut w osolonej wodzie.
Po odcedzeniu pokrój na mniejsze kawałki.
Burratę odsącz z wody, włóż do miseczki i rozgnieć widelcem.
Na tarce zatrzyj trochę skórki z cytryny.
Gotowanie makaronu strozzapreti:
Zagotuj wodę w garnku. Pamiętaj o proporcjach - 1 litr wody na 100 gram makaronu.
Dodaj łyżeczkę soli do gorącej wody.
Gotuj makaron o jedną minutę krócej, niż podano na opakowaniu.
Odlej chochlę gotującej się wody do osobnej szklanki.
Odcedź makaron, ale nie przelewaj go zimną wodą.
Przygotowanie strozzapreti ze szparagami i bazyliowym pesto:
W garnku dokładnie wymieszaj makaron z bazyliowym pesto.
Dodaj pokrojone łodygi szparagów oraz odlaną wcześniej wodę z gotowania makaronu i trzymaj na małym ogniu.
Na patelni rozgrzej oliwę. Wrzuć pomidorki koktajlowe i główki szparagów.
Podsmażaj kilka minut.
Podanie makaronu strozzapreti ze szparagami i pesto bazyliowym:
Wyłóż makaron na talerze.
Na wierzch wyłóż burratę.
Dodaj pomidorki koktajlowe i główki szparagów.
Posyp słodką papryką i startą skórką cytryny.
To może Cię zainteresować...
Makaron strozzapreti nie jest zbyt dobrze znany w Polsce. Tymczasem to jeden z najciekawszych rodzajów włoskiej pasty. Strozzapreti pochodzi z toskanii oraz regionu Emilia-Romagna. Kształtem przypomina spiralę lub podwójnie zrolowany makaron.Zastanawiasz się, gdzie kupiłem strozzapeti? W sklepie internetowym Włoska 9. Tam też znalazłem oliwę z oliwek extra vergine Buraschi, która wyróżnia się głębią smaku oraz intensywnym aromatem. Jeśli szukasz oryginalnych, włoskich produktów jak ręcznie robione makarony, wysokiej jakości oliwa czy aromatyczna kawa, to sprawdź ofertę sklepu Włoska 9.Wracając jednak do strozzapeti... Bardzo ciekawa jest historia tego makaronu. Legenda głosi, że był on formą zemsty na zachłannych księżach. W czasach dużego wpływu Kościoła mieszkańcy regionu Emilia-Romagna musieli oddawać część swoich plonów duchowieństwu w formie podatku. Kobiety przygotowujące posiłki dla księży postanowiły się na nich zemścić. Zaczęły formować makaron w taki sposób, aby był trudny do zjedzenia. Czy wiesz, że nazwa strozzapreti oznacza dosłownie dusiciel księży? Zgodnie z legendą księża jedli go tak łapczywie, że często się nim krztusili i umierali. Była to kara za ich łakomstwo.Skąd pomysł na połączenie bazyliowego pesto, szparagów, pomidorków koktajlowych, burraty i cytryny? Oczywiście z nudów. :) Makaron z pesto i burratą miałem już przetestowany. Chciałem dodać do niego szparagi, ale nie zabić przy tym ich delikatności. Brakowało mi też czerwonego akcentu w tej kosmicznie zielonej potrawie. W pierwszej chwili pomyślałem - suszone pomidory. Ale ich intensywność stłamsiłaby smak szparagów. Dlatego padło na pomidorki koktajlowe, które w połączeniu z burratą i skórką cytryny zapewniają tak potrzebną świeżość. Pomidorki podsmażyłem wcześniej na oliwie z oliwek. Możesz też użyć klarowanego masła. Burrata fajnie zagęszcza sos. A słodka papryka...genialnie dekoruje całość. :)Sos na bazie pesto idealnie komponuje się także z makaronem rigatoni (na stronie znajdziesz przepis na rigatoni z pesto pistacjowym) czy tagliatelle. Te pasty świetnie łączą się z cięższymi, gęstymi sosami. Przepis na makaron strozzapreti z pesto bazyliowym, ricottą i rzodkiewką znajdziesz tutaj.No i na koniec... to danie daje Ci duże pole do popisu. Możesz dowolnie modyfikować poszczególne składniki. Jeśli nie będziesz używać szparagów, to śmiało możesz dodać suszone pomidory, a po podaniu skropić makaron olejem z tychże pomidorów. Zyskasz w ten sposób charakterystyczny, intensywny aromat, który świetnie komponuje się z pesto. Kombinuj! Przecież o to właśnie chodzi w kuchni. Buon appetit!