Przepis na tagliatelle z pesto pietruszkowym i mascarpone, czyli szybki i smaczny obiad w 25 minut. A jak wiadomo, w prostocie tkwi siła. Pomysł na ten makaron powstał z chęci zagospodarowania resztki pesto z pietruszki. No i wyszło lepiej niż dobrze. Sprawdź sam! Buon appetito!
Jakich produktów potrzebujesz?
- 80 g makaronu tagliatelle
- 50 g pesto z pietruszki
- 1 łyżka mascarpone
- oliwa z oliwek
- szczypta grana padano
- szczypta migdałów w płatkach
- papryka ostra
- sól
Jak to zrobić?
Przygotowanie tagliatelle z pesto pietruszkowym:
- Zagotuj w garnku wodę na makaron. Pamiętaj – 1 litr wody na 100 gramów makaronu!
- Dodaj łyżeczkę soli do gotującej się wody.
- Gotuj makaron o 1 minutę krócej, niż podano na opakowaniu.
- Pod koniec gotowania odlej 2 chochelki wody do miseczki lub szklanki.
- Odcedź makaron, ale nie przelewaj go wodą.
- Przełóż makaron z powrotem do garnka.
- Dodaj pesto z pietruszki i wodę z gotowania makaronu.
- Wymieszaj składniki i podgrzewaj, aż nadmiar wody odparuje.
Podanie tagliatelle z pesto pietruszkowym:
- Wyłóż makaron z pesto na talerz.
- Posiekaj migdały i posyp po wierzchu.
- Zetrzyj grana padano i posyp makaron.
- Ułóż mascarpone na wierzchu.
- Posyp czerwoną papryką.
- Dodaj kilka kropli oliwy z oliwek.
To może Cię zainteresować…
Żeby przygotować makaron z pesto, potrzebujesz… pesto. 🙂 Dlatego od razu wrzucam link do przepisu na pyszne pesto z pietruszki.
Jaki makaron wybrać do pesto. A jaki lubisz? Ja wybrałem tagliatelle. Możesz równie dobrze ugotować spaghetti. Całkiem niedawno przygotowałem rigatoni al pesto. Czyli z większymi makaronami też się da. Wiele tu zależy od Twoich upodobań. Masz tu dużą dowolność.
Mascarpone dodaje fajnej kremowości do sosu. No i genialnie wygląda po podaniu. Ja do tagliatelle z pesto pietruszkowym dodałem jeszcze odrobinę pikanterii. Ostra papryka świetnie łączy się z pozostałymi składnikami. Żeby podkręcić smak potrawy, posypałem makaron startym grana padano. No i na koniec jeszcze siekane płatki migdałów. Bardzo fajnie chrupią podczas jedzenia. Przed siekaniem możesz je jeszcze chwilkę podprażyć na rozgrzanej patelni. Ot cała filozofia. Prosto, smacznie i we włoskim klimacie. To lubię!




